-
Zioła wokół nas
Trochę historii
Ludzie stosowali zioła od zarania dziejów. Stanowiły one źródło pożywienia, pełniły funkcję medykamentów i środków konserwujących. W wyniku takich zastosowań stały się zioła ważnym elementem rytuałów religijnych, obrządków i ceremonii, a wokół nich narosło wiele mitów i przesądów. Jednym z najstarszych zielników jest dzieło Dioskurydesa z I w.n.e. Istnieje wiele zapisów o tym, jak i jakie zioła stosowali starożytni. Największe zasługi w rozwoju ziołolecznictwa mają klasztory. W swoich ogrodach mnisi uprawiali zioła, sporządzali napary i mikstury. Ta medycyna służyła tylko nielicznym, bo lekarstwa drogo kosztowały. Mnisi mieli bowiem monopol na uprawę ziół. Każdemu odkrytemu zielu nadawali nazwę podkreślającą jego święte właściwości. Np. znany do dziś dziurawiec zwyczajny otrzymał nazwę „dzwonek Panny Marii”, a kozłek lekarski nazwano „zielem świętej Klary”.
Równolegle rozwijała się medycyna ludowa. Zajmowały się nią kobiety zwane zielarkami. Swoją wiedzę przekazywały one z pokolenia na pokolenie. Sporządzaniu ziół zwykle towarzyszyła magia. Zielarki przestrzegały tajemnego rytuału, odprawiając czary i inne zabobony. Medycyna ludowa działała więc w ukryciu, bo kościół zakazywał tych praktyk. Historia średniowiecza zna wiele procesów takich zielarek-czarownic, które karano spaleniem na stosie. Równocześnie jednak zdawano sobie sprawę z leczniczych właściwości określonych pokarmów. „Regimen Sanitatis” to popularny w okresie późnego średniowiecza rymowany traktat poświęcony zagadnieniom zdrowia i dietetyki. Omawia on kolejno zalety i wady poszczególnych owoców, warzyw i ziół. Częściej jednak wiara w lecznicze właściwości pewnych pokarmów oparta była na wiekach doświadczeń i przekazywanej z pokolenia na pokolenie tradycji. Jedzone wiosną „zielone polewki”, z zielenin bogatych w witaminę C, przeciwdziałały w naszym klimacie skutkom zimowej awitaminozy, buliony z czosnku i szałwii leczyły zaziębienia. Przykłady można by mnożyć. Wszystkie one prowadzą do wniosku, że ludzie odżywiali się dawniej zdrowo, że korzystali przede wszystkim z tego, co daje natura. Do rozwoju fitoterapii przyczyniły się wielkie podróże i odkrycia geograficzne. Do Europy zaczęła przenikać azjatycka sztuka medyczna.
Tak w wielkim skrócie można ująć osiągnięcia dawnej medycyny wyrosłej z obserwacji właściwości leczniczych roślin. Zastosowanie ziół zaczęło tracić na znaczeniu wraz z powstaniem medycyny chemicznej. Chemia zdominowała lecznictwo, wkradła się do naszych domów, do pożywienia, do ogrodów. Dopiero od niedawna znów obserwujemy wzrost zainteresowania roślinami leczniczymi i ziołolecznictwem. Praktycy i liczni lekarze uważają, że leczenie chemicznymi medykamentami ma poważne wady, a nasze ciała nie są przystosowane do przyjmowania materii nieorganicznej. W trosce o zdrowie zaczęliśmy dostrzegać korzyści z upraw naturalnych i odważniej sięgamy po zioła, stosując je nie tylko w leczeniu, ale również w kuchni, w kosmetyce.
Przyprawy ziołoweW ciągu ostatnich dziesięcioleci jesteśmy świadkami pogłębiającego się zainteresowania kuchnią i zdrowym odżywianiem. Wiemy, że zdrowe potrawy nie powinny zawierać sztucznych barwników, dodatków zapachowych i smakowych, środków konserwujących. Na nasze stoły coraz częściej trafia brązowy, a nie biały ryż, różnorodne kasze, nawet takie jak proso. Coraz częściej jadamy warzywa, chleb z pełnoziarnistej mąki, unikamy potraw tłustych i coraz częściej sięgamy po przyprawy ziołowe i korzenne. Te przyprawy nie tylko. podnoszą walory smakowe i zapachowe potraw. Mają też znaczenie zdrowotne. Korzystnie wpływają na procesy trawienne, dostarczają również witamin i wielu niezbędnych składników mineralnych.
Do najpopularniejszych ziół należą: bazylia, czosnek, estragon, kminek, koper, koperek, laur, lubczyk, majeranek, oregano, pietruszka, rozmaryn, szałwia, szczypiorek, tymianek.
BAZYLIA pochodzi z Indii, gdzie uchodzi za roślinę świętą, poświęconą jednocześnie Krysznie i Wisznu. Przyjęła się bardzo szybko w rejonie Morza Śródziemnego. U nas jest rośliną jednoroczną. Świeże, drobno pokrojone listki dodajemy do sosów, sałatek. Bazylia wyśmienite dania tworzy z pomidorami oraz serem mozarellą. Dotarła do nas z Włoch w postaci „pesto”, czyli doskonałego sosu z bazylii, czosnku, orzeszków pinii, sera pecorino i oliwy.
ESTRAGON dodajemy do gotujących się potraw, do białego mięsa, ryb, zup i sosów. Świeży dodajemy do białego sera lub masła.
LAUR (wawrzyn), u nas tylko suszone liście, dodajemy do wielu potraw, np. do bigosu, duszonej fasoli i wielu marynat. Działa tonizująco na cały organizm.
MAJERANEK ogrodowy jest blisko spokrewniony z majerankiem dzikim, znanym częściej jako lebiodka pospolita lub oregano. Oba zioła mają właściwości łagodzące, kojące i przeciwskurczowe. Oregano dodajemy do pizzy, majerankiem przyprawiamy często drób, np. kaczki, gęsi. Można z niego sporządzić wino (50 g świeżego majeranku dodajemy do litra czerwonego wina i macerujemy ok. 2 tygodnie). Znakomite na sen.
ROZMARYN jest świetną przyprawą do ryb, mięsa, dziczyzny i potraw z jarzyn.
SZAŁWIĘ dodajemy do dziczyzny, drobiu, ryb i zup. Działa wzmacniająco, ma właściwości bakteriobójcze.
Indyk z pieczarkami
60 dkg filetów z indyka, 25 dkg pieczarek, 20 dkg marchwi, 2 szklanki bulionu drobiowego, cebula, łyżka oleju, 2 łyżki mąki, pół szklanki białego wina, 3 goździki, łyżeczka suszonego estragonu, 2 listki laurowe, sól, pieprz Mięso umyć, osuszyć, oprószyć solą i pieprzem. Cebulę obrać, naszpikować goździkami i listkami laurowymi. Razem z mięsem włożyć do gotującego się bulionu. Gotować pod przykryciem na małym ogniu ok. 30 min. Mięso wyjąć, pokroić w kostkę. Pieczarki i marchew pokroić w plastry, podsmażyć na oleju, oprószyć mąką, podsmażyć i zalać szklanką wywaru i białym winem. Dusić 10 min. Do pieczarek dodać mięso, doprawić solą, pieprzem i estragonem. Zagotować.
Inne przepisy...»
Zioła dla urodyPrzez tysiąclecia kobiety na całym świecie używały roślinnych środków kosmetycznych. Rośliny dostarczały im szamponów i odżywek do włosów; kremów i mleczek oczyszczających skórę, olejków aromatycznych służących jako perfumy. Wiedza o nich przekazywana była z pokolenia na pokolenie. W połowie XX w. odrzucono roślinne środki kosmetyczne jako bezwartościowy przeżytek. Przyszłość kosmetyki upatrywano w laboratoriach, które zaczęły produkować nowe, cudowne kremy z syntetycznych związków chemicznych.
Bardzo szybko jednak, w miarę rozwoju nowej świadomości ekologicznej, nastąpił odwrót od chemii. Przypomniano sobie stare receptury roślinne i dzisiaj pojawiło się mnóstwo kremów , szamponów, odżywek, maseczek - rumiankowych, lawendowych, szałwiowych…
Roślin wykorzystywanych w kosmetyce jest mnóstwo. Wymieńmy kilka. Tym bardziej że niektóre specyfiki możemy przygotowywać domowym sposobem. Np. kąpiele w wannie z dodatkiem świeżych lub suszonych ziół. Szałwia wzmacnia, mięta pobudza, uspokaja melisa. Dla zziębniętych świetna jest kąpiel imbirowa Skórę można znakomicie oczyścić mąką owsianą, jęczmienną, zmielonymi migdałami lub otrębami. Oto kilka bardziej skomplikowanych receptur.
Tonik rumiankowy do skóry: 55 g świeżych lub suszonych koszyczków rumianku, tyle samo świeżych pędów rozmarynu, 470 ml przegotowanej, gorącej wody, 1 łyżeczka soku cytrynowego. Ostudzony napar z ziół przecedzamy, dodajemy sok z cytryny i wstawiamy do lodówki. Doskonały środek do oczyszczania, który równocześnie odżywia cerę tłustą.
Nagietkowy tonik ściągający: 120 ml naparu nagietkowego, 1 łyżka destylatu moczarowego Składniki wlewamy do butelki i przechowujemy w lodówce.
Działanie niektórych ziół
KRWAWNIK zwyczajny zalecany jest do pielęgnacji cery tłustej i mieszanej. Napary z krwawnika pozwalają redukować rozszerzone naczynka krwionośne na twarzy.
ALOES zwyczajny znany w kosmetyce jako aloe vera. Stosowany regularnie może zmniejszyć niewielkie blizny i plamy starcze.
RUMIANEK stosowany jest w postaci maseczek w leczeniu kłopotów skórnych. Można go też użyć do poprawienia odcienia włosów jasnych. Pastę rozjaśniającą przygotowujemy z mocnego naparu wymieszanego z kaolinem w proszku i żółtkiem.
NAGIETEK lekarski. Napary z kwiatków stosujemy do leczenia egzem, trądziku, plam, oparzeń. Napar jest także dobrą płukanką odżywczą do włosów. Jasnym włosom nadaje odcień złotoczerwony.
LAWENDA jest powszechnie stosowana w wodach toaletowych. Kwiaty i liście nadają się na napary, wody i oleje ziołowe, które dodaje się do wszystkich kosmetyków.
RÓŻA była stosowana przez starożytnych Greków i Rzymian, przez Egipcjan i mieszkańców Azji. Jest róża podstawą niezliczonych płynów i kremów. Woda różana jest doskonałym tonikiem, w połączeniu z gliceryną jest skutecznym balsamem do pielęgnacji cery suchej.
Maseczka różana: 8 łyżek wody różanej, 2 łyżki miodu, 3 łyżki destylatu moczarowego, ½ łyżeczki gliceryny. Składniki mieszamy i w butelce przechowujemy w lodówce.
ROZMARYN lekarski był składnikiem słynnej „wody królowej węgierskiej”, stosowanej do wybielania i oczyszczania skóry. Napary z rozmarynu stosowane są do produkcji mydeł, płynów po goleniu i wód toaletowych.
Zioła lecznicze
Do najczęściej stosowanych ziół leczniczych należą:
CZOSNEK pospolity (Pallium sativum). Czosnek uprawiany jest od wieków. To wspaniała, wszechstronna roślina, której właściwości są powszechnie znane. Pomaga obniżyć poziom cholesterolu, obniża ciśnienie krwi, redukuje lepkość krwi, pobudza układ odpornościowy, ma także działanie antybakteryjne oraz antywirusowe. Jest przy tym niezastąpioną przyprawą kuchenną.
ALOES właściwy (Aloe barbadensis) o cechach kojących. Uśmierza ból, przynosi ulgę osobom ze słabym trawieniem, przyspiesza gojenie ran, ma właściwości przeciwcukrzycowe, zwalcza infekcje.
GŁÓG dwuszyjkowy (Crataegus oxyacantha) wzmacnia serce, uspokaja jego kołatanie, wzmacnia naczynia krwionośne.
JEŻÓWKA purpurowa (Echinacea purpura) to naturalny antybiotyk. Wzmacnia odporność, ogranicza infekcje. Zapobiega pospolitym przeziębieniom i grypie.
ŻEŃ-SZEŃ syberyjski (Eleutherococcus senticosus) nazywany jest poskramiaczem stresu. Poprawia ogólne samopoczucie, dodaje energii. Stosujemy go też dla regulacji ciśnienia krwi, zarówno wysokiego, jak i niskiego; w chorobie reumatycznej, przy wysokim poziomie cholesterolu, bezsenności.
MIŁORZĄB dwuklapowy (Ginkgo biloba) to jedna z najpopularniejszych roślin leczniczych wszech czasów. Nazywany czasem drzewem pamięci. Miłorząb poprawia bowiem krążenie krwi w mózgu, dzięki czemu wzrasta w nim poziom tlenu i glukozy, dwóch podstawowych czynników niezbędnych dla optymalnego funkcjonowania mózgu. Stymuluje też krążenie obwodowe, np. w dłoniach i stopach. Sądzi się też, że poprawia wzrok i zwalcza impotencję.
LUKRECJA gładka (Glycyrrhiza glabra) - koi żołądek i jelita.
DZIURAWIEC zwyczajny (Hypericum perforatum) przede wszystkim poprawia nastrój, ma też działanie antywirusowe, goi i oczyszcza rany.
MIĘTA pieprzowa (Mentla x piperita) jest tak popularna, że znalazła zastosowanie w prawie każdej dolegliwości. Została odkryta późno, bo dopiero pod koniec XVII wieku.
OSTROPEST plamisty (Silybum marianum) podstawowy składnik „Sylimarolu”, ziołowego leku wzmacniającego wątrobę.
WROTYCZ maruna (Tanacetum parthenium) dla osób cierpiących na migreny i artretyzm.
KOZŁEK lekarski (Waleriana officinalis) dla cierpiących na bezsenność.
OSTRZEŻENIE! Zanim sięgniemy po jakikolwiek lek ziołowy dowiedzmy się, jak go stosować, sprawdźmy też, czy nie wchodzi w interakcje z innymi lekami.
Zioła w ogrodzieZioła są roślinami łatwymi w uprawie. Znoszą niejednokrotnie bardzo trudne warunki, a dla innych roślin ich sąsiedztwo może być bardzo korzystne. Chronią je przed szkodnikami dzięki olejkom eterycznym. Ostre wonie wydzielane np. przez rutę i bylicę piołun odstraszają ślimaki i krety. Kwiaty licznych ziół przyciągają pożyteczne drapieżniki, jak biedronki i niektóre błonkówki, które żerują na mszycach. Dlatego niemal wskazane jest sadzić zioła wśród roślin uprawowych, a na pewno zaplanować rabatę mieszaną. Większość ziół jest dość niska i doskonale nadaje się do pełnienia funkcji roślin towarzyszących. Wyglądają bardzo ładnie na tle ciemnych roślin zimozielonych, pełnią też funkcję okrywową. Jednym z najbardziej użytecznych ziół jest kocimiętka właściwa (Nepeta cataria). Tworzy szarawe kępy liści, z których wyrastają wysokie kwiatostany trwałych, lawendowoniebieskich kwiatów. Posadzona na przodzie wypełni puste miejsca, doda rabacie obfitości. Po kwitnieniu należy ją przyciąć, by wybiły nowe kwiatostany. W podobny sposób będą działać lecznicze bodziszki (Geranium sp.). Kwiaty bodziszków przybierają barwy niebieskie, liliowoniebieskie, fioletowe. Miodunka plamista (Pulmonaria officinalis) tworzy kobierzec z liści o białych i zielonych plamach. Jej kwiaty po rozwinięciu są różowe, później stają się niebieskie. Doskonałą rośliną okrywową jest też dąbrówka rozłogowa (Ajuga reptans).
Bezcennymi roślinami zimozielonymi na rabaty mieszane są szałwia, lawenda i rozmaryn. Mają liście w delikatnych, szarozielonych odcieniach i wszystkie kwitną latem na niebiesko. Wśród nich mogą się znaleźć nieco wyższe czosnki, arcydzięgiel i jeżówka.
Planując obsadzenie zakątka kosmetycznego, pomyślmy o stworzeniu ogrodu, który sam w sobie będzie kuracja leczniczą dzięki aromatycznym zapachom i zachwycającym kwiatom. Osiągniemy to dzięki różom w całej gamie ich kolorów i zapachów, dzięki lawendzie, rozmarynowi, tymiankowi, liliom, pelargoniom, szałwii. W ogrodzie leczniczym postarajmy się mieć kilka roślin na drobne dolegliwości. Taką rabatę stworzymy sadząc miętę, melisę, lawendę , rozmaryn. Przyda się też wrotycz maruna, wiesiołek letni, czy prawoślaz.
Niektóre zioła, między innymi lak (Erisimum cheiri), lnica alpejska (Linaria alpine), ożanka (Teucrium chamaedrys), rojnik (Sempervivum tectorum) rosną dobrze w suchych miejscach, a więc np. na skalniakach, przy murkach. Są bardzo przy tym dekoracyjne. Lak kwitnie od wiosny przez całe lato, ożanka jest zimozieloną krzewiastą byliną o lśniących lisciach i różowopurpurowych kwiatach. Lnica tworzy długie kwiatostany fioletowych kwiatów, czasem także żółtych, różowych lub białych. Zioła możemy też uprawiać w pojemnikach. Szczególnie przyprawowe. Na parapecie bądź balkonie w donicy mogą rosnąć bazylia, pietruszka, melisa, tymianek. Najczęściej jest to bazylia, która w naszym klimacie jest rośliną jednoroczną. Zioła w donicach wymagają nieco więcej uwagi niż uprawiane w ogrodzie – trzeba je dodatkowo przycinać, obracać doniczki w kierunku słońca, lekko nawozić, najlepiej biohumusem. Zadbane rośliny w ładnych pojemnikach mogą stanowić niebanalną ozdobę parapetów czy balkonów.
Chętnych do pogłębienia wiedzy na temat ziół odsyłam do pouczających książek: C. Foley, J. Nice, M. Webb, KSIĘGA ZIÓŁ oraz B. Briggs, ZIELONA CZAROWNICA. Szczególnie dużo wiadomości dostarcza „Księga ziół”.