-
Lilak czy bez?
„Kiedy znów zakwitną białe bzy, z brylantowej rosy, z wonnej mgły
W parku pod platanem Pani siądzie z panem,
Da mu słodkie usta rozkochane."
Ten refren ze znanej piosenki często nucimy, gdy ogarnia nas nastrój rozmarzenia, gdy wraz z wiosną budzi się w nas tęsknota za miłością. Wiosna sprzyja takiemu nastrojowi, a biały bez zapachem kwiatów odurza i upaja. Biały bez jest przecież symbolem pierwszej miłości. Stara legenda mówi, że pewien szlachcic uwiódł dziewczynę, a gdy ją porzucił, umarła z rozpaczy. Był maj, więc złożono na jej grobie fioletowe bzy (uchodziły dawniej za oznakę żałoby). W nocy jednak kwiaty zmieniły barwę na białą.
Według botaników krzew, który nazywamy bzem, to właściwie lilak pospolity (Syringa vulgaris) z rodziny oliwkowatych. Znanych jest 28 gatunków tego krzewu, ale wyhodowano już ponad tysiąc odmian i liczne gatunki mieszańcowe. Pochodzi lilak z rejonu Półwyspu Bałkańskiego, w Europie znany jest od XVI wieku. Typową odmianą jest roślina o kwiatach fioletoworóżowych. Pierwszą nową odmianą były krzewy kwitnące na biało.
W dawnej Turcji kwiatostany lilaka nazywano „lisimi ogonami”. Gdy sprowadzono je do Austrii, wiedeńczycy sądzili, że spokrewnione są one z bzem czarnym i nadali im nazwę „Turkisher Holunder”, co znaczy „turecki bez czarny”. I właśnie ta nazwa się przyjęła, również w Polsce nadal myli się lilaki z bzami, które należą do zupełnie innej rodziny.
Nazwa ”lilak” pochodzi z Persji, gdzie kolor niebieskawy zwano „nilak”, a krzew o kwiatach w tym kolorze „lilag”. Arabowie przekształcili tę nazwę na „lyalak, Turcy natomiast na „lilak”.
Różne gatunki tego krzewu różnią się kształtem kwiatów, całych kwiatostanów i porą kwitnienia. W Polsce bzem nazywany jest lilak zwyczajny, poza tym występują u nas dawniejsze odmiany: lilak japoński i lilak amurski, najczęściej w ogrodach dendrologicznych. Uprawa tego krzewu jest niezwykle łatwa, ma on bowiem skromne wymagania, rośnie niemal na każdej glebie. Preferuje jednak stanowiska słoneczne. Rozmnaża się również łatwo z rozłogów korzeniowych. Tak łatwo i szybko, że jego rozrost wymaga kontroli, szczególnie w małych ogrodach. Dobrze również znosi cięcie, daje się formować.
Kwiaty bzu bardzo przyjemnie pachną, dlatego chętnie dekorujemy nimi mieszkania. Natomiast proces ekstrakcji naturalnego olejku z lilaka jest bardzo trudny, dlatego jest on bardzo rzadko spotykany i bardzo drogi. Zastąpiono go olejkami syntetycznymi. Aby stworzyć zapach lilaka perfumerzyści uciekają się do różnych sposobów. Woń tę uzyskano np. łącząc zapach róży, konwalii majowej, migdałów i goździków. Oczywiście najważniejsze są proporcje.
Kwiaty bzu zasuszone można zastosować do odświeżenia zapachu mieszkania, ubrań. Są one również jadalne. Trzeba jednak je dokładnie myć i mieć pewność, ze nie miały styczności z chemikaliami. Można je np. dodać do jogurtu z miodem.
Niezwykłe to więc kwiaty, piękne i pożyteczne. Można się w nich zakochać.
Powrót... »