-
Tulipomania
Kwiaty, które wczesną wiosną masowo rozkwitają w naszych ogrodach, i o których sądzimy, że pochodzą z szesnastowiecznej Holandii, mają o wiele dłuższą historię. Ich hodowlę rozpoczęli Persowie już ok. 1000 r. n. e. Prawdziwa jednak „kariera” tych kwiatów rozpoczęła się w Turcji w XVI w. Upodobali je sobie władcy tego kraju, co roku na dworach sułtanów urządzano święto na cześć tulipanów. Były to kwiaty dostępne dla ludzi bogatych, uchodziły za symbol elegancji. Wizerunek tulipana wykorzystywano w Turcji jako motyw dekoracyjny między innymi w ceramice, a bogaci Turcy przypinali go sobie do turbana. Nic więc dziwnego, że krąży trochę zabawna opowieść o pochodzeniu nazwy kwiatu. Podobno gdy pewien Europejczyk zapytał o nazwę tej ozdoby, otrzymał odpowiedź - tulpana - co po turecku oznacza turban, ponieważ ów Turek sądził, że pytanie dotyczy nakrycia głowy.W rzeczywistości czerwony tulipan to po turecku „laleh”. W słowie tym występują takie same litery, z jakich składa się imię Allah. Islamska tradycja zakazuje bezpośredniego powoływania się na imię Boga, dlatego wśród mahometan tulipan stał się symbolem Allaha.
Z takiej więc pomyłki językowej powstała (podobno) naukowa nazwa „Tulipa”. Funkcjonuje ona w wielu innych językach: polskim – tulipan, niemieckim – tulpe, angielskim – tulip, francuskim – tulipe.
Pierwszym Europejczykiem, który zobaczył tulipanowe kwiaty, był poseł austriackiego cesarza Ferdynanda I na dworze Sulejmana II. Ów Flamandczyk w swojej relacji z podróży po Turcji opisał te kwiaty i wysłał do Wiednia pierwszą partię cebul. Trafiły one do jego przyjaciela K. Klezjusza (Ch. de L`Ecluse), który pracował jako ogrodnik w cesarskich ogrodach. I tu znowu obracamy się w kręgu plotek. Podobno Klezjusz rozpowiadał wszem wobec, że jest w posiadaniu wspaniałego zbioru niezwykłych tulipanów. To stało się przyczyną ich kradzieży, ale też okazało się niezwykle skuteczną akcją popularyzacyjną. Gdy bowiem tulipany pojawiły się w Holandii, okazało się, że posiadanie tulipanowych kwiatów w ogrodzie jest towarzyska koniecznością. Zauważono przy tym, że na niektórych kwiatach powstawały efektowne desenie (wywoływała je choroba wirusowa), ale przyczyniło się to do świadomych zabiegów hodowlanych dla otrzymania podobnych rezultatów. W efekcie wyprodukowano wiele nowych odmian. W XVII wieku rozpoczął się w Holandii niezwykle ożywiony handel cebulami tulipanów, połączony z szaleńczymi spekulacjami giełdowymi. Powstała bowiem w Amsterdamie specjalna giełda, na której można było, zgadując kolory tulipanów po wyglądzie cebulki, wygrać pokaźne sumy. Ta „tulipomania” zakończyła się krachem na giełdzie w 1637 r. Miał on bardzo poważne konsekwencje dla wszystkich warstw społecznych. Jednak nawet wtedy, niektóre z odmian (Semper Augustus) osiągały wysokie ceny.
Warto też zauważyć, że tulipan pojawił się w malarstwie niderlandzkim tego okresu i ma związek z fenomenem tulipomanii i wynikłym z niego kryzysem gospodarczym. W martwych naturach symbolizuje on bezmyślność, nieodpowiedzialność i bezsensowne obchodzenie się z darowanymi przez Boga dobrami.Podobne refleksje snuje po kilku wiekach poeta Z. Herbert. W jego eseju „Tulipanów gorzki zapach” czytamy: „Oto historia jednego z ludzkich szaleństw. (...) dramat jest skromny, mało patetyczny, daleki od słynnych dziejowych krwotoków. Bo wszystko zaczęło się niewinnie od rośliny, od kwiatu, od tulipana, który – jakże trudno to sobie wyobrazić – rozpętał zbiorowe i nieokiełznane namiętności, Co więcej, dla tych, którzy zajmowali się tym fenomenem, najbardziej zdumiewający był fakt, że owo szaleństwo dotknęło naród oszczędny, trzeźwy, pracowity. Nasuwa się pytanie: jak do tego doszło, że w oświeconej Holandii, a nie gdzie indziej, „tulpenwoede” - mania tulipanowa osiągnęła tak zatrważające rozmiary, wstrząsnęła podstawami solidnej gospodarki narodowej i wciągnęła w gigantyczny hazard przedstawicieli wszystkich warstw społecznych.”
Ponadto tulipan nie tylko jako kwiat, lecz prawdopodobnie z powodu jego „cennej” urody widnieje na licznych przedstawieniach martwej natury symbolizujących przemijalność dóbr ziemskich w obliczu śmierci, słynnych „vanitas”.
Znajdujemy go nawet w wieńcu oplatającym głowę Flory na słynnym obrazie Rembrandta.
Tulipany mimo wszystko, choć nie tak cenne, jak wcześniej, nadal były uprawiane przez miłośników ogrodów, również w celach komercyjnych. Holenderscy emigranci sprawili, że tulipany rozprzestrzeniły się wraz z nimi po całym świecie. W 1914 r. pojawiła się pierwsza lista nazw tulipanów, w 1943 r. D. W. Lefeber, krzyżując tulipany, otrzymał bardzo okazałe czerwone kwiaty nazwane „mieszańcami Darwina”. Najsłynniejszy to „Apeldoorn”. Jedna z odmian otrzymała imię prezydentowej „Maria Kaczyńska.” Jej przygotowanie zajęło holenderskiemu hodowcy, J. Lighartowi, 18 lat.
Obecnie Holandia dalej w sposób jednoznaczny kojarzy nam się z tulipanami, a szokujące stały się nie ceny, lecz ilość uprawianych kwiatów. Kraj ten eksportuje obecnie ok. miliarda tulipanów rocznie, a w największym tulipanowym ogrodzie o powierzchni ponad 30 ha, w Keukenhof sadzi się miliony tych kwiatów.Dzisiaj symbolikę tworzą kolory. Czerwony to oczywiście symbol miłości , żółty ma nam uświadamiać brak słońca w naszym uśmiechu, białe tulipany symbolizują niebo, niewinność i czystość. Pomarańczowe oznaczają energię, entuzjazm i pasję.
Powrót... »