-
Rośliny zapomniane
Miłośnicy ogrodów zafascynowani nowinkami zapomnieli o niegdysiejszych pięknych roślinach. Zresztą w aranżacji ogrodów zapanowała moda (obserwujemy niebywałe podporządkowanie się w dzisiejszych czasach temu, co modne, niemal w każdej dziedzinie życia) na wszystko, na kształt rabaty, trawnika, na kolor i oczywiście roślinę. Nowości roślinne są zazwyczaj drogie, często trudne w uprawie. Mój ogród jest skromny, a że naturę mam przekorną, zainteresowałam się właśnie tym, co było, a czego nie ma. Zniknęło. Zniknęło, bo niemodne, bo typowe kiedyś dla wiejskich ogródków, a więc banalne, zwyczajne. A my chcemy być oryginalni. Na szczęście moda na wiejskie ogrody wróciła. W poszukiwaniu tych zapomnianych roślin natknęłam się na ciekawe historie. Okazało się, że rośliny też mają swoją, często interesującą historię, bo związaną z praktycznym wykorzystywaniem w medycynie, w zdobnictwie, w życiu obyczajowym. Historyczne rośliny to te, którymi ogrodnicy zachwycają się od około 1900 r. Przetrwały one wszystkie mody dzięki przede wszystkim swej urodzie.
- Abakant bałkański (Acanthus hungaricus) znany był już w starożytności. Jego liście służyły kamieniarzom jako wzór zdobień kolumn w stylu korynckim (akant-ornament).
- Dzwonek brzoskwiniolistny (Campanula persicifolia), znany od czasów renesansu, bardzo szybko zapomniany. Popularność odzyskał około 1901 r., gdy hodowcy bylin otrzymali nowe odmiany.
- Płomyk wiechowaty (Phlox paniculata), nazywany kiedyś jesiennym bzem. Dzięki irlandzkiemu kolekcjonerowi trafił z Ameryki Płn. do Europy i na jego cześć otrzymał nazwę Phlox drummondii. Zachwycił się urodą floksa hodowca bylin, Karl Foerster i uzyskał własną odmianę "Wenn schon denn schon".
- Krwawnik pospolity (Achillea millefolium) od wielu wieków był rośliną leczniczą. Achilles leczył swoje rany okładami z liści krwawnika. W średniowieczu służył do obrony przed czarownicami i diabłem. Dzisiaj występuje w odmianach o pełnych kwiatach. W ogrodzie może szybko jednak stać się intruzem, ponieważ dzięki kłączom bardzo łatwo się rozprzestrzenia.
- Ostróżka ogrodowa (Delphinium cultorum) była jeszcze do XVI w. rzadkością. Kwiat tej rośliny przypomina ostrogę, stąd jej nazwa. Wspomniany już Karl Foerster wyhodował nowe odmiany o naturalnym wyglądzie. Należą one obecnie do najokazalszych i najpiękniejszych bylin. Kwiaty, pojedyncze lub pełne mogą być niebieskie, fioletowe, różowe, białe, wszystkie w różnych odcieniach. Kwitną na początku lata a po przycięciu powtórnie jesienią.
- Rumian barwierski (Anthemis tinctoria) od wielu wieków jest wykorzystywany do barwienia włókien naturalnych i tkanin.
- Fiołek pachnący (Viola adorata) od wielu wieków jest symbolem nadziei i miłości. Antyczni bogowie w wiankach uwitych z fiołka skuteczniej zdobywali serca swoich wybranek i wybrańców. Dzisiaj także fiołkowe bukieciki wręczamy naszym sympatiom.
- Malwa ogrodowa (Althaea rosea) pochodzi z Półwyspu Bałkańskiego i Azji Mniejszej. Dzisiaj występuje w odmianach o kwiatach pojedynczych lub pełnych. Jest wprawdzie roślina dwuletnią, ale wystarczy ją raz posadzić. Później wysiewa się sama. Osiąga wysokość nawet do 2 metrów. Kwitnie od czerwca do września, ma duże kwiaty osadzone przy długiej łodydze - białe, różowe, lila, purpurowe… Zdarzają się też niemal czarne. Taki kolor ma polska odmiana „Czarna Mańka”. Malwa wykorzystywana jest w medycynie. Jej kwiaty zawierają śluz, który powleka błony śluzowe gardła, oskrzeli również jelit i chroni je przed podrażnieniami. Malwa jest składnikiem wieku syropów i tabletek przeciwkaszlowych. Znajdziemy ją także w mieszankach ziołowych łagodzących dolegliwości okresu menopauzy.
Do takich roślin z przeszłości należą tez margerytki, jeżówki, żeleźniaki. Kiedyś zdobiły ogrody naszych babć i prababć, dzisiaj wracają do łask.
Powrót... »