-
Park w Pruszkowie
Prószków to mała miejscowość na Opolszczyźnie o bogatej historii. Sięga ona ponoć XIII w. Właścicielami rozległych dóbr byli Prószkowscy, którzy w ciągu stuleci uczynili to miejsce dobrze zagospodarowaną krainą. Historię jej przedstawia książka "Park arboretum w Prószkowie", wydana przez ADAN z obszernym wstępem Zenobiusza Mierzejewskiego i bogatą prezentacją roślin występujących w parku.W XIX w. zaczęła tu działać Królewska Akademia Rolnicza (królewska, bowiem dobra prószkowskie kupił w tym czasie król pruski Fryderyk II). Nieco później powstał Królewski Instytut Pomologiczny, którego nazwę zmieniono następnie na Królewską Szkołę Sadowniczo-Ogrodową. Po II wojnie powstało tu Państwowe Koedukacyjne Liceum Ogrodnicze, potem Technikum Ogrodnicze, aż wreszcie Zespół Szkół Ogrodniczych. Do chwili obecnej mówi się o tym terenie "pomologia", od greckiego "pomos" – owoc.
Od czasu powstania pierwszej szkoły rozpoczęto zakładanie parku. Trwało to co najmniej kilka lat, bowiem w tamtych czasach pozyskanie materiału roślinnego nie było łatwe. Prawdopodobnie pozostawiono jakieś drzewa rodzime, a i nowe musiały już być wieloletnie, ponieważ wiek niektórych drzew ocenia się na około 200 lat.
Powierzchnia parku wynosi 17 ha, a ilość posadzonych tu roślin jest ogromna i niezwykle bogata gatunkowo. To bogactwo roślin decyduje o charakterze parku. Jest to ogród dendrologiczny, czyli arboretum, jeden z najstarszych w Polsce. W latach siedemdziesiątych został wpisany do rejestru parków zabytkowych. Takich parków było i jest w Polsce niewiele.
Rosną więc w parku w Prószkowie drzewa z całej Europy, z Azji, obu Ameryk, Afryki. Taki park wymaga pieczołowitej opieki. W dużym stopniu zapewniała ją szkoła, jej nauczyciele i uczniowie. Park był wtedy miejscem praktyk dendrologicznych dla uczniów i nauczycieli tej szkoły. Gdy zwiedzałam park w latach osiemdziesiątych wyglądał jeszcze wspaniale, ale gdy zobaczyłam go obecnie (we wrześniu 2017 r.), byłam zaskoczona ogromem zniszczeń, jakim uległ i bezczynnością lokalnego środowiska i władz Opolszczyzny.
Już w roku 2001, roku wydania wspomnianej książki, jej recenzent apelował: "Należy mieć nadzieję, że niniejsze opracowanie zainteresuje prószkowskim arboretum – zasługującym na uznanie dziełem kilku pokoleń botaników – władze i społeczność Opolszczyzny". Niestety, nie zainteresowało. Spośród znanych mi z dawnych lat informacji, ułatwiających rozpoznawanie cennych roślin, zachowały się nieliczne tabliczki na niektórych okazach oraz tablica z planem parku i tablica zachęcająca do jego zwiedzenia.
Udało mi się w gąszczu drzew i krzewów odnaleźć kilka ciekawych okazów, które tu prezentuję. Oto metasekwoja chińska, drzewo reliktowe. Przez wiele lat uważana była za gatunek wymarły. Odkryto ją dopiero w 1940 r. w Chinach i rozpowszechniono po całym świecie.
Dąb błotny, jeden z najpiękniejszych dębów, występujący na wilgotnych, podmokłych obszarach Stanów Zjednoczonych.
Lipa krymska, rozłożyste drzewo o gałęziach sięgających często ziemi.
Mimo wszystko i dzisiaj warto pospacerować po tym parku. Zachwycają przede wszystkim olbrzymie drzewa, których pewnie nie zobaczylibyśmy gdzie indziej.