-
Pstrolistka sercowata
W każdym ogrodzie są miejsca, na których nie chcą rosnąć z różnych względów nasze ulubione rośliny. To miejsca, do których nie dociera słońce lub takie, gdzie jest go zbyt dużo. To miejsca zbyt wilgotne lub pod drzewami. By je zasłonić szukamy roślin okrywowych. Wybór mamy duży. To może być wszędobylski barwinek, rozchodnik, macierzanka, runianka, dąbrówka rozłogowa, paronychia, epimedium czy trzmielina Fortune`a, która zresztą może pełnić różne funkcje. Wymieniam te, które sama zastosowałam z powodzeniem. Odkryłam jednak ostatnio, że pojawiła się w moim ogrodzie roślina, której dotąd nie znałam. Zachwyciła mnie tej jesieni.To niska roślinka, choć w miejscach bardziej wilgotnych osiągnęła wysokość ok. 40 cm i pokryła się białymi, drobnymi kwiatuszkami. Nie one zwróciły jednak moją uwagę. O wiele barwniejsze okazały się jej liście. Jak wskazuje nazwa sercowate i w słońcu wielobarwne. Z daleka widoczne dzięki odcieniom żółci aż do buraczkowych brzegów. O tej porze roku, gdy kwitnie już niewiele roślin, te maleństwa przyciągają wzrok.
Po dłuższych poszukiwaniach dotarłam do ich nazwy. Ta tajemnicza roślinka to pstrolistka sercowata, inaczej zwana hutujnią (Houttuynia) w odmianie Chamaeleon. Pochodzi z Azji. Jest odporna na mróz. Rozrasta się za pomocą podziemnych rozłogów, tworząc kolorowe plamy wśród prawie już powszechnej, jesiennej szarości. 0 tej porze roku stanowi zatem oryginalną roślinę okrywową, ale jej rozrastanie się trzeba kontrolować. Lubi miejsca zacienione i wilgotne. Gdzie indziej jest niższa i i nie rozrasta się nadmiernie.
W krajach azjatyckich wykorzystywana jest jako warzywo i przyprawa. Jest surowcem flawonoidowym, ma działanie przeciwwirusowe, przeciwcukrzycowe i moczopędne. Stosowana jest też w kosmetyce. Redukuje zmarszczki, rozjaśnia przebarwienia i piegi. Ta mała, ozdobna roślinka rzadko pojawia się w naszych ogrodach. Wykorzystywana jest jednak w zielarstwie i jest bardzo chwalona. Można nawet znaleźć przepis na leczniczą nalewkę. Zachęcam zatem do uprawy!